Prawo lokatorskie w działaniu
Dlaczego lokatorom potrzebna jest Zrewidowana Europejska Karta Społeczna? Tekst z 1 numeru Magazynu „Miasta”. Artykuł ukazał się w pierwszym numerze Magazynu Miasta. Odwiedź Miasta na Facebooku: facebook.com/magazyn.miasta Magazyn „Miasta” ogłosił konkurs na spostrzegawczość: znajdź różnice w zobowiązaniach, które nakładają na instytucje publiczne poniższe dwa akty prawne: Art. 75,…
Dlaczego lokatorom potrzebna jest Zrewidowana Europejska Karta Społeczna? Tekst z 1 numeru Magazynu „Miasta”.
Artykuł ukazał się w pierwszym numerze Magazynu Miasta.
Odwiedź Miasta na Facebooku: facebook.com/magazyn.miasta
Magazyn „Miasta” ogłosił konkurs na spostrzegawczość: znajdź różnice w zobowiązaniach, które nakładają na instytucje publiczne poniższe dwa akty prawne:
Art. 75, ust. 1. Konstytucji RP
Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.
Art. 31. Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej (ZEKS)
Prawo do mieszkania
W celu zapewnienia skutecznego wykonywania prawa do mieszkania, Strony zobowiązują się podejmować działania zmierzające do:
1. popierania dostępu do mieszkań o odpowiednim standardzie;
2. zapobiegania i ograniczania bezdomności, w celu jej stopniowego likwidowania;
3. uczynienia kosztów mieszkań dostępnymi dla osób, które nie mają wystarczających zasobów.
Śledztwo przeprowadzone przez Stowarzyszenie Krakowska Grupa Inicjatywna Obrony Praw Lokatorów nie wykazało istotnych różnic pomiędzy powyższymi artykułami. Prócz jednej: art. 31. ZEKS nie nakłada na Polskę żadnych zobowiązań, bo ZEKS została przez Polskę podpisana, ale nie ratyfikowana. Wstępując do Rady Europy, Polska w 1997 roku ratyfikowała Europejską Kartę Społeczną (EKS). W 1996 roku Rada Europy uznała ochronę ekonomiczną i socjalną zapewnioną przez EKS za niewystarczającą, więc rozszerzyła ją w formie ZEKS, ratyfikowanej przez 31 państw Rady Europy. Wśród tych państw brakuje jednak Polski. EKS oraz ZEKS stanowią katalog praw tzw. drugiej generacji, wyliczają bowiem prawa pracownicze, prawa osób zagrożonych marginalizacją z powodu ubóstwa lub niepełnosprawności, prawo do pomocy społecznej i zdrowotnej oraz do zabezpieczenia socjalnego.
ZEKS nakłada na państwa obowiązek składania cyklicznych sprawozdań z realizacji zobowiązań wynikających z umowy. Sprawozdania te są następnie oceniane przez organy RE. Jak mogłoby wyglądać sprawozdanie Polski z realizacji art. 31. ZEKS i jak zostałoby ono ocenione?
Zadając to pytanie, pytamy jednocześnie, czy władze publiczne realizują art. 75. Konstytucji RP. Pytamy więc, czy Polska jest państwem praworządnym, które dba o godność swoich obywateli?
Oliver W. Holmes, wybitny amerykański prawnik żyjący na przełomie XIX i XX wieku, rozróżniał „prawo w książkach” i „prawo w działaniu”. Twierdził, że prawem jest praktyka jego stosowania, a ustawy stanowią tylko jeden z wielu czynników wyznaczających tę praktykę obok dominujących poglądów, bieżącej polityki, a nawet stereotypów. Czym jest więc obecnie w Polsce prawo do mieszkania? Poszukajmy odpowiedzi, przyglądając się bliżej polityce władz Krakowa.
Prawo do mieszkania w książkach
Konstytucja, podobnie jak ZEKS, gwarantuje prawo do mieszkania. Prawo to potwierdza ustawa o ochronie praw lokatorów z 2001 roku, stanowiąc: „Tworzenie warunków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej należy do zadań własnych gminy” (art. 4, ust. 1), oraz projekt uchwały „Wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy Miejskiej Kraków” na lata 2011–2016 (druk 226). Projekt ten powtarza stosowne zapisy obowiązujących uchwał wcześniejszych: „tworzenie warunków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej jest jednym z zadań własnych gminy. Zadanie to obejmuje z kolei przede wszystkim zapewnienie lokali socjalnych i zamiennych oraz zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych gospodarstw domowych o niskich dochodach”.
Prawo do mieszkania w działaniu w makroskali
Dane zawarte w dokumencie nie pozwalają jednak dociec, w jaki sposób gmina realizuje zadania w tym zakresie. W latach 2007–2009 wybudowała ona w Krakowie niecałe 2 procent lokali oddanych do użytku. Obecnie posiada około 5 procent krakowskich lokali mieszkalnych. Zakłada się, że w związku ze sprzedażą nawet 10 procent zasobu rocznie, liczba komunalnych lokali spadnie o połowę do 2016 roku.
Zasób komunalny lokali mieszkalnych w Krakowie:
Wobec wysokich cen mieszkań na rynku deweloperskim nie sposób jednak liczyć, że problemy mieszkaniowe rozwiąże „niewidzialna ręka rynku”. 60 procent Polaków nie stać na zakup mieszkania (dane w założeniach do projektu ustawy o społecznych grupach mieszkaniowych z 20 czerwca 2011 roku). Miasto nie zmniejsza również skali bezdomności. Od 2005 roku wciąż około półtora tysiąca osób pozostaje w Krakowie bez dachu nad głową (zgodnie z – zaniżonymi – danymi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej).
Cena 1 m kw. mieszkań w porównaniu z zarobkami:
Rozwiązanie
Rozwiązaniem problemów mieszkaniowych nie mogą być zasiłki ani dodatki mieszkaniowe. W 2010 roku w Krakowie wypłacono 84 tys. dodatków mieszkaniowych o średniej wartości 204 zł (GUS). Polityka ta jest więc niewystarczająca. Polskie organizacje lokatorskie udokumentowały wiele przypadków popadania w długi przez osoby, które z powodu niskich dochodów (najczęściej z emerytur lub rent) nie były w stanie ani opłacać w pełni czynszu, ani wynająć mieszkania w niższej cenie. Rozwiązaniem problemów mieszkaniowych mogłoby być więc tylko zwiększenie udziału gminy w budownictwie mieszkaniowym, co skutkowałoby obniżeniem kosztów najmu. Zmniejszanie komunalnego zasobu mieszkaniowego prowadzi w końcu do niegospodarności i uniemożliwia wywiązywanie się przez gminy ze swoich ustawowych obowiązków, co potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z kwietnia 2008 roku. NIK w lutym 2011 roku stwierdziła ponadto, że 80 proc. spośród oczekujących na lokal socjalny w Polsce nie otrzyma go z powodu zbyt małej liczby tego typu mieszkań, a niektóre z oferowanych lokali socjalnych zagrażają życiu i zdrowiu. Z powodu braku lokali socjalnych Kraków w latach 2008–2016 wypłaci 50 mln zł odszkodowań właścicielom lokali, których najemcy nie mogą być eksmitowani. A kwota ta mogłaby wystarczyć na wybudowanie 420 mieszkań na gruntach miejskich.
Warto się również zastanowić nad tym, ile mieszkań można by wybudować za ponad 500 mln zł przeznaczonych przez miasto na remont stadionu „Wisły” czy 23 mln zł przeznaczone na budowę pieszej kładki „Bernatka”. Pieniądze te mogłyby także uchronić przed likwidacją 12 krakowskich szkół i przedszkoli, które Prezydent Miasta planuje zamknąć ze względów ekonomicznych.
Prawo do mieszkania w działaniu w mikroskali
Prawo „w działaniu” okazuje się rażąco odmienne od prawa zawartego w przepisach – nie tylko na poziomie danych statystycznych, lecz także na bardziej „ludzkim” poziomie. Organizacje lokatorskie w Polsce udokumentowały wiele przypadków naruszenia prawa lub godności ludzkiej przez instytucje publiczne.
Skandaliczny był przypadek 70-letniej pani Marii ze stolicy Małopolski, eksmitowanej w 2009 roku wyrokiem sądu. Wobec nielegalności tzw. eksmisji na bruk, eksmitowany lub eksmitowana w takiej sytuacji musi otrzymać lokal tymczasowy. Pani Marii zaproponowano jednak miejsce w nieprzystosowanym do celów mieszkalnych dawnym magazynie, mieszczącym się pomiędzy spalarnią nieczystości a oczyszczalnią ścieków. I chociaż lokal nie mógł zostać zamieszkany, komornik nie odstąpił od czynności, dokonując de facto eksmisji „na bruk”. W trakcie blokady tej nielegalnej eksmisji przez sąsiadów, przyjaciół pani Marii, członków Federacji Anarchistycznej, Inicjatywy Pracowniczej i Młodych Socjalistów, zatrzymano wiele osób. Policjanci nie cofnęli się ani przed stosowaniem przemocy, ani przed obrażaniem blokujących.
Równie bulwersujący jest krakowski przypadek 91-letniej pani Aldony, wobec której sąd orzekł w 2010 roku eksmisję bez prawa do lokalu socjalnego. Pani Aldona jest samotna. Posiada jednak działkę, na której jej nieżyjący już mąż rozpoczął budowę domu. Śmierć męża w latach osiemdziesiątych przerwała budowę. Na działce stoją więc obecnie spleśniałe szare ściany bez okien, bez drzwi i jakichkolwiek instalacji. Sąd stwierdził jednak, że dom ten nadaje się do zamieszkania przez poruszającą się na wózku inwalidzkim 91-letnią kobietę.
Ustawa o ochronie praw lokatorów zabrania eksmisji osób powyżej 75. roku życia, o ile nie posiadają one krewnych, mających wobec nich obowiązek alimentacyjny (np. dzieci), lub innego lokalu, w którym mogłyby zamieszkać. W przypadku pani Aldony sąd powołał się więc na ten drugi warunek. Obowiązek alimentacyjny dzieci wobec emerytowanych rodziców jest jednak równie problematyczny. Sądy nie biorą pod uwagę sytuacji rodzinnej dorosłych dzieci, które nierzadko z trudem są w stanie opłacić czynsz za niewielkie mieszkanie, które zajmują z własnymi rodzinami.
Prawo do miasta: lokale użytkowe
W Polsce łamane są nie tylko prawa lokatorów, lecz także najemców lokali użytkowych. W pierwszej połowie 2011 roku Zarząd Budynków Komunalnych podjął czynności mające na celu pozbawienie państwa Helenę i Henryka Druciów lokalu użytkowego. Małżeństwo od kilkudziesięciu lat prowadzi najstarszy antykwariat w Krakowie (ul. św. Tomasza 26). Przez te wszystkie lata państwo Druciowie zdobyli wielu przyjaciół wśród krakowskich bibliofilów. Manifestacja w obronie antykwariatu (2 czerwca 2011 roku) zgromadziła około 150 osób, a pod petycją w obronie lokalu zebrano 700 podpisów. Radni Miasta poparli decyzję mieszkańców, dopisując 6 lipca 2011 roku zawód antykwariusza do listy branż chronionych w dwóch podobnie brzmiących uchwałach autorstwa PO oraz PiS. Ochrona branż wymienionych w uchwałach polega na prawie do najmu komunalnych lokali użytkowych po preferencyjnych stawkach. Obie uchwały nie są jednak prawem w rozumieniu Holmesa, bo Prezydent Miasta wciąż nie wydał zarządzenia wykonawczego do uchwał. Antykwariat Państwa Druciów, mimo poparcia mieszkańców Krakowa i radnych, wciąż pozostaje zagrożony likwidacją.
Duch prawa do mieszkania
Osiemnastowieczny filozof Monteskiusz uważał, że relacje społeczne w każdym narodzie wyznacza swoisty duch prawa, którego przejawem są przepisy prawa i praktyka ich stosowania. Jaki jest duch prawa, który przenika praktykę prawa do mieszkania we współczesnej Polsce? Logikę stosowania prawa do mieszkania wyrażają wypowiedzi „elity” politycznej naszych miast. Bogusław Kośmider, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa, uznał, że w centrum nie ma miejsca dla ubogich ludzi. Jak stwierdził, „pod wieżą Eiffla w Paryżu czy na placu Weneckim w Rzymie nie mieszka biedota” („Gazeta Krakowska”, 27 grudnia 2011 rok). W podobnym duchu wypowiedział się również burmistrz Śródmieścia Warszawy, Wojciech Bartelski, sprzeciwiając się obecności barów mlecznych w centrum miasta. Według niego nie powinno ono być „tanie i przaśne”, ale „nieco droższe i nowocześniejsze” („GW” 22 grudnia 2011 rok).
Krakowskie organizacje lokatorskie wierzą jednak, że duch prawa jest odmienny niż logika działania władz, i od wielu lat organizują dziesiątki manifestacji, domagając się rozmów władz miasta z mieszkańcami w ramach Okrągłego Stołu Mieszkaniowego (OSM). Władze przez długi czas odrzucały taką możliwość. Szóstego lipca 2011 roku Rada Miasta pod naciskiem mieszkańców zgodziła się w końcu na ustanowienie OSM. Celem obrad OSM jest zagwarantowanie stosowania art. 75. Konstytucji RP oraz wypracowanie praktycznych środków mających rozwiązać problemy mieszkaniowe w Krakowie (więcej informacji o OSM znaleźć można na stronie www.dialogspoleczny.krakow.pl oraz lokatorzy-pk.pl).
Szesnastego stycznia 2012 roku 25 organizacji uczestniczących w obradach OSM poparło apel do władz polskich o ratyfikację Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej wystosowany przez Polskie Zrzeszenie Lokatorów (poparcie dla petycji można wyrazić, kontaktując się mejlowo z PZL-em: pzl@xl.wp.pl). Apel ten poparła również największa międzynarodowa federacja organizacji lokatorskich, International Union of Tenants, w liście otwartym do Premiera.
Domagając się ratyfikacji ZEKS, domagamy się przestrzegania polskiej Konstytucji. Dlatego właśnie lokatorzy wspólnie z pracownikami i pracownicami, osobami starszymi, niepełnosprawnymi oraz innymi osobami zagrożonymi marginalizacją powinni domagać się ratyfikacji całego tekstu ZEKS.
Władza należy do każdego z nas, a naszym obowiązkiem jest jej egzekwowanie!