O śmieciach raz jeszcze

Po tym, jak opublikowaliśmy serię komentarzy dotyczących reformy śmieciowej, zadzwonił do nas Bernhard Skiba z East Europe Consulting Company. Opowiedział o błędach polskiej polityki śmieciowej, pożytkach z nowoczesnych technologii i Niemcach, z których powinniśmy brać przykład.  W Wiedniu opłata za osobę wynosi dzisiaj odpowiednik ok 5zł,…

Po tym, jak opublikowaliśmy serię komentarzy dotyczących reformy śmieciowej, zadzwonił do nas Bernhard Skiba z East Europe Consulting Company. Opowiedział o błędach polskiej polityki śmieciowej, pożytkach z nowoczesnych technologii i Niemcach, z których powinniśmy brać przykład. 

W Wiedniu opłata za osobę wynosi dzisiaj odpowiednik ok 5zł, w Lipsku 9zł, w Dreźnie 10zł na miesiąc. Porównując ich koszty życia i nasze, cena wywozu śmieci w Polsce nie powinna realnie przekraczać 6-7zł. Mamy bałagan organizacyjny przy wprowadzaniu nowej ustawy śmieciowej, a osoby, które biorą się za organizację tego systemu, nie mają o tym pojęcia. Sam odwiedziłem kilkadziesiąt gmin i jestem przerażony stanem wiedzy tych osób, które zostały powołane do organizacji nowego systemu.

Dzisiejsze stawki i ceny to jest wróżenie z fusów. W Poznaniu przedstawiono nam dwie kalkulacje poważnych firm, na podstawie których przez 3 miesiące broniono stawki 15zł, a teraz nagle Poznań dochodzi do stawki 12zł. Wyciągam z tego są dwa wnioski: albo kalkulacja została nierzetelnie przeprowadzona albo umyślnie związek działa na szkodę gmin, obciążając mieszkańców wyższymi kosztami.

Zajmuję się systemem doradztwa w zakresie o organizacji procesów wewnętrznych i zewnętrznych w firmach przy zastosowaniu nowoczesnych technologii. W Wiedniu zbudowano infrastrukturę wszystkich punktów zbiórki śmieci sortowanych (praktycznie każdy przystanek, kościół, sklep ma taki punkt, tak że mieszkaniec nie ma dalej jak 100 metrów). Śmieci można wyrzucić po prostu po drodze, mieszkańcy nie muszą trzymać sortowanych śmieci w domu w żadnych osobnych workach, po prostu codziennie po drodze bierze się jeden worek i wyrzuca.

W ramach chorego systemu, który mamy, proszą nas żebyśmy zadeklarowali ile osób zamieszkuje nieruchomość. Ale proszę powiedzieć, kto to jest osoba zamieszkała? Osoba mieszkająca stale, czasowo, wynajmująca, zameldowana? Każdy obywatel musi złożyć deklarację, która podlega pod kodeks karno-skarbowy, wiec za podanie fałszywych danych można być pociągniętym do odpowiedzialności.

Gminy nie chcą korzystać z nowoczesnych technologii. Wśród osób, które spotkałem, nie ma fachowców od organizacji. Najgorszym błędem jest to, że mało która albo prawie żadna z gmin nie ma pełnej kontroli nad całym systemem wywozu śmieci. To znaczy, że nie wiedzą, ile tych śmieci jest załadowywanych na śmieciarkę, ile jest wywożonych i gdzie oraz jaka droga logistyczna jest potrzebna, żeby to wszystko obsłużyć. Nie mając takich podstawowych danych oni mogą podać każdą stawkę, a my nie będziemy mieć żadnych obiektywnych, neutralnych odnośników, żeby powiedzieć, czy te dane są prawdziwe. Większość gmin myśli, że kupi sobie wypasiony software, a do tego będzie dostawała dane od firmy przewozowej, która ją będzie obsługiwała. A jaki ma interes ta firma, żeby dawać rzetelne, prawdziwe dane? Żaden, to dla nich tylko dodatkowe obciążenie.

Miasto powinno posiadać software, dzięki któremu kontroluje te firmy, a firmy powinny posiadać takie urządzenia, żeby na bieżąco w czasie rzeczywistym raportowały to do miasta – i są takie możliwości techniczne. Gmina może być zupełnie wyłączona z tej ustawy, nie organizować przetargów i pełnić tylko funkcję organu kontrolnego, a na rynku nadal może panować wolna konkurencja.

Napisałem do Rzecznika Praw Obywatelskich pismo, w którym tłumaczę, co mi się w tej ustawie nie podoba: ustawa narusza równouprawnienie pomiędzy osobami fizycznymi a osobami prawnymi. To nie jest zgodne z ustawą o równym traktowaniu z 2010, gdzie jest napisane, że osoby prawne i fizyczne mają mieć równy dostęp do usług, jeśli te usługi są świadczone publicznie. Nie mamy równego uprawnienia, bo my płacimy „podatek śmieciowy” i możemy sobie produkować ile chcemy, a firmy są rozliczane według litrów, płacą tylko za tyle, ile wyprodukują. Możemy się obawiać, że osoby prawne będą wyrzucać śmieci jako osoby fizyczne (np. właściciel sklepu będzie je wyrzucał w domu), aby nie płacić zbyt dużo za wyprodukowane odpady. Wszystkie małe firmy, zakłady, pizzerie, nie mają w tym interesu. Regularnie będą wypełniać najmniejszy pojemnik jakiego rada miasta regulaminowo wymaga, a resztę odpadów będą wyrzucać jako osoba fizyczna, i nikt nie jest w stanie tego sprawdzić.

Niemcy wprowadzili opłatę sieciową, równą dla osób prawnych i fizycznych, osoba płaci 2-3zł (za samo utrzymanie systemu), a potem efektywnie się mierzy ile pojemników zostało oddane. Jeżeli ktoś by kombinował i np. przez 3 miesiące nie wytworzył żadnych odpadów, ten płaci automatycznie jedną pełną opłatę za jeden miesiąc. Czyli nikomu nie będzie się opłacało kombinowanie. System taki po pierwsze motywuje do tego, żeby sortować śmieci i aby lądowało w nim jak najmniej niesortowanych opadów, po drugie gmina ma pełną informacje nt. śmieci rejestrowanych (z pojemników) i nierejestrowanych.

W Niemczech płaci się tylko za śmieci niesortowane, a sortowane są odbierane za darmo. Płacimy tylko 2-3zł miesięcznie za utrzymanie systemu. Do tego dochodzi opłata w zależności od tego ile kilogramów śmieci niesortowanych znajduje się w naszym śmietniku. Każda ciężarówka ma mechanizmy wagowo-dźwigowe, podjeżdża do domu, identyfikuje za pomocą chipa pojemnik i wysypując śmieci na wagę w ciężarówce automatycznie zbiera dane, które później wysyłane są na serwer miasta. Chipów tych nie można użyć do niczego innego, są niewiele warte, dlatego nikt nie chce ich kraść. Nawet jeśli ktoś zabrałby nasz chip i chciałby używać go do swojego śmietnika, to przecież śmieciarka ma GPS i od razu wiadomo gdzie złodziej mieszka. Dane ze śmieciarek (wyposażonych w GPS) wysyłane są do systemu, zarządzający systemem mogą łatwo kilkoma kliknięciami stworzyć raport, podsumowanie, tabelę, porównanie. System automatycznie tworzy faktury, rachunki. Samorządy zyskują pełną wiedzę dotyczącą kilogramów śmieci i kilometrów trasy, dzięki czemu mogą wyliczyć faktyczne ceny – mieszkańcy niemieckich miast, które używają zaawansowanej technologii, płacą nawet 50% mniej. Oto przykład, że są takie możliwości i sprawnie działające systemy, które można zastosować. Systemy takie nie są drogie w produkcji i utrzymaniu, a na pewno tańsze niż skutki niedoświadczenia i braku kompetencji ludzi zarządzających dziś gospodarką odpadami w gminach.

Jeżdżąc po Polsce spotkałem tylko dwóch urzędników, którzy byli zainteresowani takimi rozwiązaniami. Mam nadzieję, że jak minie pierwszy rok i urzędnicy zbiorą te dane, to będą bardziej zainteresowani. To jest też bardzo dobre narzędzie dla władzy, bo burmistrz może powiedzieć mieszkańcom: słuchajcie, tak wygląda struktura naszych śmieci rejestrowanych, a tak wygląda struktura nierejestrowanych, za które wszyscy musimy zapłacić. Jeśli chcecie mniej płacić to zwróćcie uwagę na ludzi wyrzucających śmieci nielegalnie.

W Poznaniu ustalono, że zrobiona zostanie standaryzacja pojemników. Do czego jest to potrzebne? Każdy z nas przecież wyrzuca śmieci i ma pojemniki, które już gdzieś kupił. Zamiast standaryzować bez sensu pojemniki, lepiej byłoby zainwestować w infrastrukturę punktów zbiorczych. Niemcy wycofali się w niektórych okolicach z worków, bo jest to niehigieniczne i nieekologiczne, śmieci segregowane są suche i można je po prostu zanieść w koszyku czy kubełku i posegregować na miejscu, w punkcie. Wyrzucanie śmieci wielkogabarytowych jest płatne, zamawia się przewoźnika, który wywozi takie odpady. Można też kupić taką naklejkę, którą nakleja się na śmieci wielkogabarytowe i one są zabierane raz w miesiącu.

Wiem, że trzeba zmienić sposób gospodarki odpadami, ale to, w jaki sposób zabierają się do tego w Polsce woła o pomstę do nieba: emeryt mieszkający sam w małym domku ma zapłacić 10% swojej emerytury na wywóz (małej zresztą ilości) śmieci!

Spisał Michał Delura

Więcej  o reformie śmieciowej:

Rewolucja śmieciowa

Rewolucja śmieciowa – komentarze