Batalia o łódzką uchwałę krajobrazową

W sierpniu Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił łódzki „kodeks reklamowy”, czyli uchwałę krajobrazową Miasta Łodzi. To cenna lekcja dla innych miast!

Łódzki „kodeks reklamowy” przyjęto w listopadzie ubiegłego roku, dzięki czemu Łódź stała się jednym z pierwszych miast w Polsce wykorzystujących narzędzia przewidziane w ustawie krajobrazowej. Wprowadzanie pionierskich rozwiązań niesie ze sobą większe ryzyko popełniania błędów i przyjmowania wątpliwych prawnie rozwiązań. Z tego względu tezy z pisemnego uzasadnienia wyroku sądowego i dalszy los łódzkiej uchwały krajobrazowej mogą być cennym źródłem wiedzy dla włodarzy innych gmin, które planują wprowadzenie podobnych rozwiązań.

Wyrok w sprawie łódzkiej uchwały jest nieprawomocny, a z informacji uzyskanych przez nas z magistratu wynika, że miasto będzie się od niego odwoływało. Łódzcy urzędnicy czekają jednak z przedstawieniem oficjalnego stanowiska na pisemne uzasadnienie wyroku.

Uchwałę krajobrazową zaskarżył do WSA wojewoda łódzki Zbigniew Rau oraz siedem innych podmiotów. Zarzucono jej m.in. sprzeczność z istniejącymi uchwałami Rady Miejskiej oraz niejednoznaczność niektórych opisanych w niej definicji. Zdaniem wojewody łódzki „kodeks reklamowy” mógł ograniczać wolność gospodarczą przedsiębiorców, ingerować w sposób niedozwolony w prywatną własność i prowadzić do naruszenia innych praw. Sąd częściowo podzielił te wątpliwości i uchylił łódzką uchwałę w całości.

W ocenie Sądu uchwalając „kodeks reklamowy”, łódzcy radni naruszyli zasady kompetencyjne i zbyt szeroko zinterpretowali niektóre przepisy ustawy krajobrazowej. Granice obszarów ochrony krajobrazowej, na które zostało podzielone miasto, zostały według sądu określone niewystarczająco dokładnie. Sąd dopatrzył się również naruszenia zasad techniki prawodawczej w postaci zastosowania w uchwale nieostrych i niejednoznacznych pojęć, które mogłyby tworzyć problemy interpretacyjne. Mówiąc prościej, utrzymanie tych przepisów w praktyce mogłoby prowadzić do podejmowania różnych rozstrzygnięć w podobnych sprawach. W uchwale powinny się według sądu znaleźć też precyzyjnie określone warunki dostosowania się operatorów i właścicieli reklam do nowych wytycznych. Tymczasem radni określili jedynie termin, w którym takie dostosowanie się powinno nastąpić. Sąd uznał też za bezzasadny m.in. zarzut naruszenia ochrony praw nabytych przez przepisy uchwały. Stwierdzono, że zarzut ten powinien być kierowany do ustawodawcy, który uznał priorytet ochrony krajobrazu, a nie osób fizycznych lub prawnych. Uzasadnione wydaje się przypuszczenie, że w bliższej lub dalszej przyszłości może zostać wniesiona skarga do Trybunału Konstytucyjnego związana z obawą o naruszanie praw nabytych przez przepisy ustawy krajobrazowej.