
Kwestia wydajności baterii w smartfonach Apple od lat stanowi jeden z najgorętszych tematów dyskusji, budząc skrajne emocje wśród użytkowników i entuzjastów technologii mobilnych na całym świecie. Każda kolejna premiera rozbudza nadzieje na przełom, który pozwoli zapomnieć o konieczności nerwowego poszukiwania ładowarki w ciągu dnia. Nadchodząca generacja flagowców z Cupertino, choć nie przyniesie jednej, spektakularnej rewolucji w dziedzinie akumulatorów, zapowiada się jako zbiór wielu istotnych, stopniowych usprawnień, które razem mogą znacząco podnieść komfort codziennego użytkowania.
Czy większa pojemność i nowe technologie ogniw to przepis na sukces?
Jednym z najbardziej odczuwalnych ulepszeń ma być wyraźny wzrost pojemności akumulatorów, szczególnie w najmocniejszym wariancie, gdzie iPhone 17 Pro Max ma otrzymać ogniwo o rekordowej wielkości nawet do 5000 mAh, co czyni go największym w historii marki Apple. Apple planuje bowiem wprowadzić autorskie ogniwa krzemowo-anodowe, co przełoży się na lepszą kontrolę jakości i optymalizację pod kątem energooszczędności. Charakteryzują się one znacznie większą gęstością magazynowania energii niż tradycyjne rozwiązania grafitowe. Dzięki temu możliwe jest zachowanie dużej pojemności przy jednoczesnym utrzymaniu smukłej konstrukcji urządzenia. Ulepszenia dotkną całej linii, a nowy model iPhone 17 Air otrzyma cieńsze ogniwo o pojemności 2800 mAh. Podobny wzrost, do około 3700–3800 mAh, przewidywany jest także dla standardowego modelu Pro. Choć firma testuje rewolucyjne ogniwa półstałe, ich masowa implementacja w smartfonach to wciąż perspektywa przyszłości.
Jak inteligentniejsze ładowanie wpłynie na naszą codzienność?
Nowy iPhone 17 to nie tylko większe i nowocześniejsze baterie, ale również cały ekosystem inteligentnego zarządzania energią. Jedną z najważniejszych nowości jest wprowadzenie wsparcia dla standardu Qi 2.2, co pozwoli na znacznie szybsze ładowanie bezprzewodowe z mocą sięgającą nawet 25 W. Ponadto, modele z serii Pro mają w końcu otrzymać długo wyczekiwaną funkcję ładowania zwrotnego, co umożliwi doładowanie akcesoriów takich jak słuchawki AirPods czy zegarek Apple Watch bezpośrednio z telefonu z mocą 7,5W. Warto również wspomnieć o znacznym przyspieszeniu ładowania przewodowego w podstawowych modelach, które ma wzrosnąć z 20W do 35W. Całość będzie zarządzana przez zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji Adaptive Power w iOS 26, które będą optymalizować zużycie energii w czasie rzeczywistym.
Zapomnieć o rozładowanej baterii
Choć nie możemy mówić o pojedynczym, rewolucyjnym przełomie, który całkowicie zmieniłby zasady gry w dziedzinie mobilnej energetyki, suma wprowadzanych ulepszeń zapowiada się niezwykle obiecująco. Połączenie autorskich ogniw o większej pojemności, zastosowanie nowoczesnych materiałów krzemowo-anodowych oraz implementacja inteligentniejszych i szybszych standardów ładowania to krok w bardzo dobrym kierunku. To właśnie te stopniowe innowacje, działając synergicznie, mają szansę zapewnić odczuwalny skok komfortu i sprawić, że problem rozładowanej baterii stanie się znacznie mniej dotkliwy.

